Edukacja kosmiczna, czy też edukacja dla wszechświata jest często pomijana w nauczaniu powszechnym. Zdarza się tak, że tajniki kosmosu zostają zbadane wyłącznie przez zagorzałych miłośników astronomii. A szkoda.
Założyliśmy sobie pewien rodzinny cel. Raz w miesiącu wprowadzamy do naszej rodzinnej domowej edukacji jeden temat, który poznajemy, rozwijamy i który kończy się większym projektem.
O dziwo z pomocą przyszedł covid-19 i pierwsza kwarantanna, z którą przyszło nam się mierzyć. I tak zaczęliśmy od modelu układu słonecznego.
Przez dwa kilkanaście dni rozmawialiśmy o tym, że Ziemia jest planetą, że nie jest jedyna we wszechświecie. Zaczęliśmy zauważać, że mamy pory dnia i pory roku. Mówiliśmy o świetle i o słońcu. Szukaliśmy wspólnie filmów i piosenek z motywem planet i innych ciał niebieskich. Zaczęliśmy poznawać nazwy planet i ich cechy charakterystyczne. Zaczęliśmy samodzielnie inspirować się nimi. Zaczęliśmy porównywać wielkości…
Wykorzystaliśmy:
· taniec, ruch
· piosenki i wspólne muzykowanie
· plastykę, porównywanie barw i odcieni
· wspólne tworzenie
· wyklejanie, naklejanie
· model przestrzenny.
Kiedy my i nasze dzieci mieliśmy już podstawową wiedzę zaczęliśmy samodzielnie tworzyć własne modele układu słonecznego. Początkowo statyczne, papierowe, klastyczne wyklejanki… aż zrodził się w nas pomysł zbudowania układu przestrzennego, który lepiej odwzorowywałby odległości od słońca, kolory planet i ich wielkości.
Udało się kupić 9 kul styropianowych, który stanowiły bazę naszego układu. Wspólnie malowaliśmy je i staraliśmy się uchwycić cechy charakterystyczne. Aż w końcu udało się!
Zobaczcie naszą drogę, która zakończyła się powstaniem takiego projektu.
Komentarze
Publikowanie komentarza